W sobotę 5 lipca miała miejsce pierwsza biegowa impreza zorganizowana przez grupę Biegiem Po Piwo. Celem było pokonanie trasy z Łodzi do Browaru Bednary zlokalizowanego w miejscowości Bednary koło Łowicza. W imprezie wzięło udział 8 biegaczy (w tym czterech Michałów), 6 rowerzystów i 1 rolkarz.
Zespół biegaczy wyruszył spod Piwoteki Narodowej już o 4:00 aby mieć więcej czasu i pokonać choćby część trasy w porannym chłodniejszym powietrzu. Nasza grupa rowerowa wraz z rolkarzem - Jarkiem, wystartowała nieco później - po godzinie 6:00 z tego samego miejsca. Odcinek z Łodzi do Skoszew przez Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich pokonaliśmy bardzo szybko. Dobrej jeździe sprzyjało jeszcze chłodne powietrze oraz liczne zjazdy na trasie.
Następnym naszym przystankiem była kolejna tłocznia soków -
Wiatrowy Sad, położona zaledwie kilka kilometrów dalej. Niestety z powodu drobnych problemów sprzętowych (Aga złapała gumę) nasz przyjazd na miejsce odrobinę się opóźnił, przez co biegacze mogli chwilę dłużej odpocząć. Po dotarciu do Wiatrowego Sadu znów zostaliśmy poczęstowali pysznymi schłodzonymi napojami.
Wiatrowy Sad w porównaniu do VERO produkuje nie tylko soki z owoców, ale też z warzyw. Mi osobiście bardzo przypadł do gustu ten z dodatkiem rabarbaru oraz z pokrzywą.
Po krótkiej przerwie wróciliśmy na trasę. Umówiliśmy się z biegaczami, że naszym kolejnym punktem spotkania będzie Nieborów. My ruszyliśmy główną trasą asfaltową, natomiast biegacze tam gdzie tylko mogli korzystali z dzikich ścieżek i leśnych szlaków. W tym momencie dnia zrobiło się już naprawdę gorąco. Garmin pokazywał temperaturę odczuwalną powyżej 30 st.C. W pewnym momencie między Łyszkowicami a Bełchem droga zaczęła się strasznie dłużyć. Teoretycznie był tam spadek terenu, ale upał i drobny kryzys siłowy powodował, że tej drogi nie było końca. Tuż przed Bełchowem naładowaliśmy baterie prowiantem i napojami. Dzięki tej krótkiej przerwie wszystko wróciło do normy. W Nieborowie byliśmy tuż przed 13.
Mieliśmy troszkę czasu, biegacze w Nieborowie mieli pojawić się za ok 1.5 h. Skorzystaliśmy więc z okazji i weszliśmy do ogrodów w Bolimowskim Parku Krajobrazowym płacąc za tą przyjemność 10 zł od głowy.
Pospacerowaliśmy nieco po ogrodzie, później legliśmy na trawie pod jednym z drzew i tak doczekaliśmy się grupy biegowej, która zatrzymała się przy bramie wejściowej. Niestety, okazało się, że jeden z biegowych uczestników doznał kontuzji i musiał wrócić do Łodzi, natomiast dwóch innych uczestników aby nie spowalniać reszty odłączyli się od głównej grupy i dobiegli nieco później.
Z Nieborowa do Bednar mieliśmy do pokonania ostatnie 6 kilometrów. Nie wyprzedzaliśmy już biegaczy, jechaliśmy ich tempem towarzysząc im na ostatnich kilometrach biegu.
Na 1 kilometr przed metą zobaczyliśmy ręcznie wykonany kierunkowskaz przygotowany przez Rafała i Karolinę - właścicieli
Browaru Bednary. Dodał on nam sił i sygnalizował, że piwo czeka na nas już bardzo blisko. Na moim liczniku ostatecznie pojawiła się liczba 82 pokonanych kilometrów na rowerze, biegacze pokonali 79 km.
Browar przyjął nas bardzo ciepło na start częstując zimnym piwem łowickim oraz ciepłym gulaszem na odzyskanie sił. Biegacze skorzystali także z orzeźwiającego zimnego prysznica!
Ostatnich dwóch uczestników biegu dotarło 2 h później, pod eskortą Michała B jadącego na rowerze przekroczyli linię Mety. Zmęczeni, ledwo trzymający się na nogach, ale zadowoleni z własnych możliwości. Dla wielu z tych biegaczy był to życiowy dystans, pokonanie barier. Serdecznie im gratuluję i podziwiam!
Po odpoczynku, degustacji piwa i ciepłym posiłku przeszliśmy do zwiedzania browaru, poznaliśmy ich metody pracy, sprzęt i sam proces produkcji piwa łowickiego. Wszyscy byliśmy pod ogromnym wrażeniem rozwoju browaru, który oficjalnie powstał na początku tego roku. Polecam wypróbować wszystkie gatunki piw z
Browaru Bednary. Są po prostu pyszne! Możecie się ich napić m.in. w pubie
Piwoteka Narodowa w Łodzi przy ulicy 6 Sierpnia 1/3.
Atmosfera była tak przyjemna, że nie mieliśmy ochoty stamtąd wyjeżdżać. Niestety ok 19:00 musieliśmy wyruszyć w stronę stacji kolejowej w Bednarach gdzie odjeżdżał pociąg do Łowicza, w Łowiczu przesiedliśmy się na kolejny pociąg - tym razem ten dowiózł nas do Łodzi Kaliskiej. I tak oto zakończyła się ta bardzo przyjemna i udana wycieczka.
Już czekam na kolejne wycieczki w tak fajnym i wesołym towarzystwie w wykonaniu grupy
Biegiem Po Piwo :)
Nasza trasa: http://ridewithgps.com/trips/2953200
Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/agressiva86/sets/72157645486714006/