Mało się tutaj ostatnio dzieje, a to wszystko przez Święta, które koszmarnie mnie rozleniwiły, a z drugiej strony ilość pracy wyłącza mnie dość mocno z życia. Non stop jakieś mniejsze i większe projekty.
Już nie mogę doczekać się majowego weekendu i 9 dni wolności na rowerze.

Od dziś pogoda zaczyna się rozkręcać w końcu w stronę wiosny, także liczę, że w najbliższy weekend będzie okazja na nadrobienie rowerowania.

Koniec, wracam do roboty ;)

Ostatniego dnia marca postanowiła odwiedzić nas zima. Za oknem od około 2h pada śnieg i póki co nie zapowiada się, aby było inaczej. Prognozy pogody na szczęście nie są aż tak złe, śnieg ma zniknąć już jutro lub w poniedziałek, a niska temperatura (6-9 st C) ma się utrzymać do końca zbliżającego się tygodnia.
Później powrócić ma już wiosna z wyższymi temperaturami.
Koniec końców dobrze się złożyło, że załamanie pogody przyszło dziś a nie wczoraj na masie krytycznej.  Nie da się ukryć, że wolałabym zrealizować moją weekendową trasę niż przejazd masowy.   3mam kciuki też za pogodę podczas majówki - nasze plany są już dość szczegółowe i ładna, słoneczna pogoda byłaby mile widziana (rok temu podczas zwiedzania okolic Torunia i Bydgoszczy ostatni dzień był dość zimny po czym spadł śnieg).

Jako, że pogoda dziś była taka a nie inna, mieliśmy okazję aby odwiedzić nasze ulubione piwne miejsce czyli Piwotekę Narodową. Najlepszą łódzką piwną knajpkę gdzie można napić się oryginalnych i ciekawych piw.
Dziś do menu trafiła nowa pozycja browaru Pinta - Imperium atakuje (oficjalnie o godz 20:00 odbyła się polska premiera tego piwa).
Piwo na pewno specyficzne w swoim smaku, z początku dość delikatne, jednak po chwili "atakuje" nas jego mocna gorycz. Przyznam, że tak goryczkowego piwa dawno nie piłam :) Smakowało mi, choć na listę "the best od the best" na pewno nie trafi. Brakuje mi Czarnej Dziury tego samego browaru, mam ogromną nadzieję, że w tym roku jeszcze pojawi się w Piwotece :)

Dość tradycyjnie wzięłam sobie dziś Wiśnie w Piwie browaru Kormoran, owocowe p  lekko słodkim smaku piwko o mocy 5.2% obj. Piwko to zostało wyróżnione srebrnym medalem na European Beer Star w Norymberdze.


Na drugą turę trafił Kocour Pale Ale. Mało intensywne o lekkim smaku piwo czeskie. Nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia jak inne gatunki Kocoura, ale jako osoba niezbyt wymagająca w tej dziedzinie mogę go polecić :)


Btw zmienia pracę mój ulubiony sprzedawca z Piwoteki :( Będzie nam go bardzo brakowało!

Dziś odbyła się trzecia w tym roku masa krytyczna w Łodzi, pierwsza dla mnie w tym sezonie.
Pomimo kiepskiej pogody pojawiło się 387 osób na jednośladach. Jako, że troszkę popadało nawierzchnia była mokra i śliska - sprzyjało to licznym wywrotkom. Na szczęście żadnemu uczestnikowi nic wielkiego się nie stało, w najgorszym wypadku skończyło się na otarciach skóry. Jadący z nami ratownicy medyczni od razu ruszali na pomoc. Ogólnie masa na plus, przejazd spokojny, bez żadnych nieprzyjemnych niespodzianek.

A oto trasa, jaką dziś pokonaliśmy:



Przy okazji miałam okazję poznać w końcu osobiście Czarka od serwisu cykloid.pl, którego z miejsca pozdrawiam, a Wam polecam odwiedzenie jego rowerowo zakręconego portalu. :)

A teraz będzie projektowo :)
Znalazłam w sieci bardzo ładny symbol serca utworzonego z łańcucha rowerowego. Postanowiłam go wykorzystać jako motyw na koszulkę. Tak się prezentuje: