Mało się tutaj ostatnio dzieje, a to wszystko przez Święta, które koszmarnie mnie rozleniwiły, a z drugiej strony ilość pracy wyłącza mnie dość mocno z życia. Non stop jakieś mniejsze i większe projekty.
Już nie mogę doczekać się majowego weekendu i 9 dni wolności na rowerze.
Od dziś pogoda zaczyna się rozkręcać w końcu w stronę wiosny, także liczę, że w najbliższy weekend będzie okazja na nadrobienie rowerowania.
Koniec, wracam do roboty ;)