Niewielkimi już krokami zbliża się termin wypadu rowerowego i przejechanie szlaku Odra - Nysa wzdłuż granicy niemiecko-polskiej. Dokładniej będzie to ostatni weekend lipca i zajmie nam ta wyprawa ok tygodnia z większym zwiedzaniem i jazdą bez klapek na oczach.
Ostatecznie nasza grupa będzie liczyła 5-6 osób.
Wyjeżdżamy z Łodzi, pociągiem przebijemy się do Wrocławia, stąd koleją dolnośląską dojedziemy do Lubania Śląskiego. Z tej miejscowości mamy już rzut beretem do granicy.
Pozostaje najważniejsza rzecz a mianowicie rozejrzenie się w sieci za polami campingowymi oraz wgranie mapy Niemiec na Garmina. Z różnych przeczytanych do tej pory relacji z wypraw tym szlakiem wiem, że mapa może okazać się najmniej z tego wszystkiego potrzebna. Szlak ponoć jest bardzo dobrze oznakowany i ciężko jest zgubić się na prostej drodze :)
Jako, że rok temu wyzionął ducha mój worek na górę sakw (już nawet nie pamiętam jakiego był producenta, chyba Tatonka...) muszę zaopatrzyć się w nowy. Tym razem coś bardziej wytrzymałego i "na lata".
Rozważam dwa produkty Ortlieb:
Zainteresował mnie też inny worek produkcji firmy Crosso. Z tym, że Otrlieb lepiej wypada pod względem wagi w porównaniu do Crosso.
Worek Crosso o pojemności 30 l waży 470 g. A Ortlieb przy 35 litrach - 370 g. Wybór tutaj wydaje mi się jasny nawet przy nieco wyżej cenie niemieckiego producenta.
Poglądowa mapa szlaku Odra Nysa:
A którą stroną jedziecie?
Oczywiście, że niemiecką.
Po polskiej stronie nie ma żadnego szlaku...